Strona główna Aktualności Oferta Buty damskie Promocje Nowości Kontakt Bez kategorii Co robić, żeby buty się nie ślizgały? Ślizgające się buty mogą stanowić duży problem, szczególnie zimą, gdy ulice i chodniki często skute są lodem albo pokryte warstwą na wpół roztapiającego się śniegu. Dla własnego komfortu, ale przede wszystkim dla bezpieczeństwa powinnyśmy więc w tym czasie nosić obuwie z grubą, nieregularną podeszwą, taką jak choćby ta w traperach. Powiedzmy sobie jednak prawdę: przy wyborze butów często kierujemy się ich wyglądem, a nie względami praktycznymi. A więc co robić żeby buty się nie ślizgały, jeśli już kupimy takie o gładkiej podeszwie? Podzelowanie Najprostszym rozwiązaniem jest pójście do szewca, który nałoży na podeszwę specjalną gumę, wyprofilowaną, zapobiegającą ślizganiu się butów. Koszt podzelowania wynosi od 10 do 20 zł za parę, w zależności od zakładu szewskiego. Należy jednak pamiętać, że chociaż nałożenie gumy uchroni nasze buty przed ślizganiem po śniegu, w starciu z lodem takie rozwiązanie może okazać się niewystarczające. Naklejki antypoślizgowe Jest to kolejne dobre rozwiązanie, a w dodatku nie wymaga pójścia do szewca, gdyż naklejki antypoślizgowe znajdziemy w większości dobrych sklepów obuwniczych. Są niezwykle proste w nałożeniu i chronią buty przed nadmiernym ślizganiem, jednak przy chodzeniu po oblodzonych powierzchniach mimo wszystko zaleca się ostrożność. Guma mrozoodporna To zdecydowanie najskuteczniejsze rozwiązanie. Guma mrozoodporna wyposażona jest w specjalne bolce wbijające się w lód, które zabezpieczają przód obuwia i uniemożliwiają jego ślizganie się po powierzchni. Istnieje także możliwość kupienia gumy z bolcami zarówno z przodu, jak i z tyłu. Nakładki dostępne są w kilku kolorach, dzięki czemu można dopasować je do podeszwy, choć mimo wszystko wystające bolce będą wciąż zauważalne. Guma mrozoodporna sprawdzi się więc doskonale jako zabezpieczenie dla butów na płaskiej podeszwie, ale na pewno nie w przypadku obuwia z obcasem. A Wy, co robicie, żeby Wasze buty się nie ślizgały?

To bezbarwny sztyft, którym pokrywa się stopy w miejscach narażonych na powstawanie odcisków. Zbiera pozytywne opinie, należy zwrócić uwagę, żeby w gorący dzień ponawiać aplikację, jeśli substancja zetrze się ze stopy. Kosztuje ok. 20 zł, ale jest dosyć wydajny i może starczyć na dłużej niż jeden sezon.

Rękojmia, gwarancja, zwroty – jakie mamy prawa jako klienci i co robić, gdy sklep odrzuci reklamację? Rękojmia brzmi groźnie. Prawie jak rękoczyn. Na tyle groźnie, że wiele osób dochodzi do wniosku, że lepiej machnąć ręką na buty, który rozkleiły się po tygodniu, niż użerać się ze sprzedawcą. Tym bardziej, że w rozmowach o reklamacji często pojawia się jeszcze tajemnicza postać rzeczoznawcy, a pisma od sklepu napisane są takim językiem, że trudno z nich cokolwiek zrozumieć. Tymczasem przepisy chroniące nas, konsumentów, są dość przejrzyste i naprawdę warto je poznać. Po pierwsze po to, żeby nie dać się robić w konia nieuczciwym sprzedawcom, którzy informują nas, że „po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się” albo że „nie mogą przyjąć reklamacji bez paragonu”. Po drugie, nie powinniśmy się godzić na to, że sprzedaje nam się coś, co nie wytrzymuje nawet sezonu czy dwóch! Ani przyzwyczajać producentów do tego, ze mogą nam te buble wciskać. No i trzecia sprawa – spływające reklamacje dotyczące danego produktu to cenna informacja dla producenta. Wadliwe partie materiałów po prostu się zdarzają. Jeśli producent jest uczciwy, to namierzy problem i, jeśli to możliwe, drugi raz go nie popełni – z korzyścią dla siebie, dla klientów i dla planety. Przepisy są też bardziej korzystne, niż wielu osobom się wydaje. Mało kto wie, że do reklamacji czy zwrotu nie potrzebujemy paragonu, albo że wcale nie musimy odsyłać towaru do sklepu internetowego w „oryginalnym i nienaruszonym opakowaniu”. Napisałam już kiedyś wpis na ten temat. Ale ostatnio sama musiałam reklamować buty (pokazywałam, o co chodzi, na Instagram Stories, możecie posłuchać o tym w przypiętych stories, poniżej pokazuję jak tam dotrzeć), wróciłam do niego i uznałam, że jest niewyczerpujący. A ponieważ temat jest bardzo ważny, to postanowiłam zebrać zasady dotyczące zwrotów i reklamacji w jedno zgrabne kompedium, z odnośnikami do miejsc, gdzie możecie skorzystać z darmowej, profesjonalnej pomocy. codzienne smaczki i ciekawostki z kategorii Slow Fashion przypinam w sekcji pokazanej powyżej – na moim koncie na Instagramie Zwrot i reklamacja to nie to samo Zwroty i reklamacje to dwie różne rzeczy. Zwracamy wtedy, kiedy stwierdzamy, że to co kupiliśmy jednak nam się nie podoba, sukienka jest za duża, albo buty za ciasne. Zwracamy nieużywaną rzecz – choć możemy ją oczywiście przymierzyć. Reklamujemy wtedy, kiedy okazuje się, że kupiony produkt ma jakąś wadę – buty się rozklejają, torebka szybko traci kolor. Zasady zwrotów i reklamacji są określone w ustawie o prawach konsumenta, nie zależą od widzimisię sklepu. Oczywiście sklep może wyjść klientom naprzeciw i pójść im bardziej na rękę, na przykład wydłużając okres zwrotu albo pokrywając koszt wysyłki zwracanego towaru. Ale ustawowe zasady to minimum, które musi być przestrzegane – jeśli zmiany, to tylko tylko z korzyścią dla klienta Zwroty w sklepach stacjonarnych Sklepy stacjonarne nie mają obowiązku przyjmowania zwrotów. W sklepach online są one obowiązkowe dlatego, że nie możemy obejrzeć towaru przed zakupem. Stacjonarne sieciówki zwykle oferują 30 dni na zwrot, ale to ich dobra wola, a nie obowiązek. Małe sklepy często w ogóle nie mają opcji zwrotów. Warto o to zapytać przed zakupem. Niektóre sklepy stacjonarne dokonują zwrotów tylko na kartę podarunkową albo nie przyjmują zwrotów produktów z wyprzedaży i to jest jak najbardziej zgodne z przepisami. Przyjmując zwroty, własnej woli idą klientowi na rękę, więc mogą sobie dowolnie określić zasady. Zwroty w sklepach online Zwroty w sklepach online są jasno uregulowane przez ustawę o prawach konsumenta. Sklep może oczywiście dorzucić swoje zasady, ale tylko na korzyść klienta. Przykładowo – Zalando oferuje 100 dni na zwrot zamiast ustawowych 14, płaci za wysyłki zwrotne klientów. Kiedy kupujemy przez internet, możemy zwrócić produkt z jakiejkolwiek przyczyny – nie podoba nam się, zmieniliśmy zdanie, rozmiar nie pasuje i tak dalej. Nie mamy obowiązku informować sprzedawcy o powodzie zwrotu. Na poinformowanie sklepu o chęci zwrotu mamy 14 dni od momentu otrzymania towaru. A potem kolejne 14 dni na odesłanie paczki. Sprzedawca jest zobowiązany zwrócić nam pieniądze niezwłocznie, nie później niż 14 dni od momentu, w którym poinformujemy go o chęci zwrotu. Produkt, który zwracamy, powinien być oczywiście nieużywany – możemy go przymierzyć tak samo, jak przymierzalibyśmy go w sklepie stacjonarnym, ale nie powinniśmy iść w butach na imprezę, a potem stwierdzać, że jednak je zwrócimy. To nie tylko nieuczciwe. Sklep może też uznać, że stopień zużycia towaru wykracza poza zwykłe przymierzenie i proporcjonalnie obniżyć zwracane nam koszty w ramach odszkodowania. Sprzedawca nie może jednak zastrzegać, że przyjmuje zwroty tylko w oryginalnym opakowaniu czy tylko z paragonem – sklepy czasem to robią, ale to niezgodne z przepisami, więc niewiążące. Sklepom, które mają w regulaminie tego typu klauzule niedozwolone, grozi kara. Tutaj możecie zobaczyć zestawienie klauzul, które uznane zostały przez sąd za niedozwolone. Możemy więc zapakować przesyłkę zwrotną w co chcemy, byle bezpiecznie, i nie musimy wkładać do niej paragonu, jeśli go zgubiliśmy. Wystarczy jakikolwiek dowód zakupu – w przypadków sklepów online to bardzo prosta sprawa, bo zwykle płacimy przelewem, a potwierdzenie zakupu przychodzi nam na maila. Kto pokrywa koszty wysyłki? To klient pokrywa koszty wysyłki zwrotnej – chyba, że sklep z własnej inicjatywy zaoferuje darmową wysyłkę, co jest częstą praktyką. Za to wraz ze zwrotem pieniędzy za towar, sklep jest zobowiązany zwrócić nam także koszt wysyłki towaru do nas, tej pierwszej – można więc powiedzieć, że przy zwrocie klient i sklep dzielą się kosztami wysyłki na pół. Ale uwaga! Sklep ma obowiązek zwrócić nam koszty wysyłki tylko do wysokości najtańszej dostawy, jaką oferuje w sklepie. Czyli jeśli wybraliśmy przy zamówieniu przesyłkę kurierską za 20 zł, sklep ma prawo nam zwrócić tylko 10 zł, jeśli za taką kwotę oferuje wysyłkę Pocztą Polską czy Paczkomatami. Darmowy odbiór osobisty nie liczy się tutaj jako najtańsza forma dostawy. Wyjątki – zwrócisz prawie zawsze, ale jednak nie zawsze Uwaga! Zwracać możemy prawie zawsze, ale jednak nie zawsze. Jest kilka wyjątków, gdzie sprzedawca nie ma obowiązku przyjmować zwrotów. Te, które mają zastosowanie w przypadku odzieży i obuwia to: produkty na zamówienie, czyli na przykład spersonalizowany szlafrok z naszymi inicjałami kupujemy od osoby prywatnej, nie od firmy – na przykład ktoś sprzedaje nietrafiony prezent na Allegro kupujemy jako firma, czyli bierzemy fakturę – przestaje nas wtedy obowiązywać ustawa o prawach konsumenta Reklamacje – rękojmia i gwarancja Prawo do reklamacji przysługuje nam zawsze, przy zakupach online i offline. Nawet jeśli sklep nie ma o tym informacji na stronie (choć powinien!). Nawet jeśli butik stacjonarny wywiesi sobie karteczkę “po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się”. Nawet, jeśli kupiliśmy towar na wyprzedaży – oczywiście jeśli była to wyprzedaż sezonowa, a nie obniżka ceny właśnie ze względu na wadę, którą chcemy reklamować. W takiej sytuacji, na przykład jeśli kupujemy zarysowaną lodówkę z ekspozycji i sprzedawca informuje nas o rysie przed zakupem, nie możemy reklamować lodówki ze względu na tę wadę. Ale jeśli przestanie działać albo odpadną jej drzwiczki, to jak najbardziej możemy skorzystać z prawa do reklamacji. Są dwa rodzaje reklamacji. Ustawowo sprzedawcy są odpowiedzialni za wady towaru z tytułu rękojmi. Jej zasady obowiązują każdy sklep, internetowy czy stacjonarny. Ale czasem producent dobrowolnie oferuje jeszcze gwarancję. To rzadkie w przypadku odzieży, ale się zdarza – dożywotnią gwarancję mają na przykład ubrania marki Patagonia. Bardzo często gwarancją jest objęta elektronika. Dokładne zasady, czas trwania gwarancji i opcje naprawy, wymiany czy zwrotu kosztów każdy producent określa sam w regulaminie. To, że producent oferuje gwarancję, w żaden sposób nie neguje ani nie ogranicza naszej możliwości reklamowania towaru u sprzedawcy z tytuły rękojmi. Rękojmia jest zawsze. Gwarancja to po prostu miły dodatek. Reklamacja z tytułu rękojmi Reklamację możemy składać, jeśli wadę zauważyliśmy do 2 lat od zakupu, w przypadku towarów używanych (sukienka kupiona w second handzie online) – do roku. Na złożenie reklamacji mamy rok od czasu zauważenia wady – ale oczywiście najlepiej to zrobić od razu. Trzeba uważać, co piszemy w reklamacji, bo jak reklamujemy buty po 2 latach, pisząc że od początku się psuły, to sami się podkładamy. Ale z drugiej strony oznacza to też, że możemy zareklamować produkt i po 3 latach – 2 lata na zauważenie wady + rok na poinformowanie o tym sprzedawcy. W trakcie pierwszego roku użytkowania reklamacja jest łatwiejsza, bo to na sprzedawcy spoczywa obowiązek udowodnienia, że wada powstała z winy klienta. W drugim roku to my musimy udowodnić, że uszkodzenie wynika z wadliwości towaru, na przykład kiepskiej jakości materiału czy wadliwej konstrukcji. Reklamować możemy wszystko, co sprawia, że produkt jest niezgodny z umową – rozchwiane obcasy, odbarwiającą się torebkę i każde inne uszkodzenie, które nie powstało z naszej winy. Ja na przykład reklamowałam niedawno sportowe buty, w których po paru miesiącach zaczęły przecierać się zapiętki. Do reklamacji nie potrzebujemy paragonu, wystarczy jakikolwiek dowód zakupu – wydruk z konta, potwierdzenie z karty, a nawet świadek. Choć wyobrażam sobie, że w praktyce z tą ostatnią opcją może być więcej zachodu. Rękojmia – możliwe rozwiązania reklamacji W ramach reklamacji z tytułu rękojmi możemy żądać od sprzedawcy: naprawy produktu wymiany produktu na nowy obniżenia ceny jeśli wada jest istotna (lodówka nie chłodzi) możemy odstąpić od umowy i żądać zwrotu pieniędzy Dogadywanie się ze sprzedawcą na którąś z powyższych dróg ma dość sporo niuansów i jest dobrze opisana tutaj. UOKiK przygotował nawet graficzną rozpiskę. Najważniejsze jest chyba to, że jeśli reklamujemy coś po raz kolejny, to możemy od razu żądać odstąpienia od umowy i sprzedawca ma obowiązek to żądanie spełnić. rękojmia – wzór pisma Wzory pism reklamacyjnych, z podziałem na różne żądania, również znajdziecie na stronie UOKiK. Oczywiście możecie też reklamację napisać samodzielnie, ja zwykle po prostu piszę, co się stało, w treści maila. Kto płaci za wysyłkę? Koszt wysyłki zwrotnej reklamowanego towaru ponosi sprzedawca – czyli możemy wysłać paczkę za pobraniem. Jeśli reklamacja zostanie odrzucona, sklep ma prawo dochodzić zwrotu tej kwoty, choć pewnie nie zdarza się to w praktyce zbyt często. Ale jeśli zauważymy jakąś wadę, coś nam się popsuje, to najlepiej w pierwszej kolejności wysłać maila do sklepu i załączyć zdjęcia ilustrujące opisywany przez nas problem. Często okazuje się, że w ogóle nie musimy odsyłać towaru, by sklep uznał naszą reklamację. Odrzucona reklamacja – co dalej? Sklep ma 14 dni na rozpatrzenie naszej reklamacji. Jeśli nie poinformuje nas w tym czasie o swojej decyzji, reklamacja uznana jest za przyjętą. Co w sytuacji, gdy reklamacja nie została przyjęta, a w naszym odczuciu powinna? Możemy się odwołać, powołując się na dodatkowe argumenty czy błędy w postępowaniu sklepu. Czasem samo złożenie odwołania to dla sprzedawcy znak, że nie odpuścimy, więc dla świętego spokoju przyjmie naszą reklamację. Słyszałam o nieuczciwych praktykach sklepów, które odrzucały wszystkie reklamacje po przekroczeniu określonego pułapu reklamacji w miesiącu – chyba, że ktoś się odwołał. Jeśli i to nie przyniesie skutku, najlepiej jest skorzystać z darmowej pomocy. Możemy zadzwonić na infolinię konsumencką, napisać do konsumenckiego centrum e-porad (odpowiedź powinniśmy dostać w ciągu kilku dni) albo zgłosić się do miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumenta. Tam otrzymamy profesjonalną poradę, rzecznik może też w naszym imieniu skontaktować się ze sklepem, pomóc napisać pozew czy nawet sam wnieść pozew do sądu. szczegóły znajdziecie na stronie UOKiK Rzeczoznawca – czy warto? W kontekście reklamacji bardzo często pojawia się tajemnicza instytucja rzeczoznawcy. To po prostu osoba, która zna się na towarach z danej branży i potrafi ocenić czy nasza reklamacja jest zasadna – czyli czy wada rzeczywiście jest wadą, a nie skutkiem naszego błędnego użytkowania. Opinie rzeczoznawców różnią się cenowo ze względu na rodzaj towaru. Przykładowo, w przypadku obuwia możemy się nastawiać na cenę kilkudziesięciu złotych za wydanie opinii. Kiedy warto skorzystać z tej opcji? Na przykład wtedy, kiedy nie możemy dogadać się ze sprzedawcą i zastanawiamy się, czy opłaca się wnosić sprawę do sądu – sąd może nas obciążyć kosztami procesu, gdy przegramy. Ale sama opinia rzeczoznawcy nie jest w żaden sposób wiążąca i ani my, ani sprzedawca przy rozpatrywaniu reklamacji nie mamy obowiązku korzystania z usług takiej osoby. Moim zdaniem warto w pierwszej kolejności korzystać z darmowej pomocy, na przykład lokalnego rzecznika konsumenta, i postępować zgodnie z jego radami. Kiedy prawo do reklamacji nie obowiązuje? Podobnie jak w przypadku zwrotów, zasady reklamacji obowiązują nas tylko wtedy, gdy jesteśmy konsumentami. W przypadku, gdy bierzemy fakturę i kupujemy jako przedsiębiorcy, zasady są inne, można przeczytać o nich tutaj. Tak jak wspominałam wyżej, nie możemy też reklamować wad, ze względu na które sprzedawca obniżył cenę, a my wiedzieliśmy o nich przed zakupem. Jeśli jednak w kupionym na przecenie produkcie zacznie szwankować coś innego, jak najbardziej mamy prawo to reklamować. Warto znać swoje prawa i z nich korzystać. Warto je znać również po to, żeby nie robić niepotrzebnie awantury w sklepie stacjonarnym, który nie chce przyjąć naszego zwrotu – bo przecież wcale nie musi. W ogóle emocje i wyżywanie się na Bogu ducha winnej ekspedientce na pewno nam nie pomogą, więc pomimo frustracji dobrze jest zachować spokój i skupić się na konkretach. Ciekawa jestem czy Wy mieliście jakieś historie związane ze zwrotami i reklamacjami, pozytywne lub negatywne? Korzystacie ze swoich praw, czy odpuszczacie? Mam nadzieję, że to pierwsze! Będę Wam bardzo wdzięczna za udostępnienie tego tekstu na Facebooku czy Instagramie – myślę że jest wyjątkowo ważny. Dziękuję! Dzieki za lekture! Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail: 115 thoughts on “Rękojmia, gwarancja, zwroty – jakie mamy prawa jako klienci i co robić, gdy sklep odrzuci reklamację?” Zmotywowałaś mnie do zareklamowania butów, do czego zbierałam się od kilku miesięcy i już chciałam z tego zrezygnować. Tak mnie zastanawia, czy sklep może w „regulaminie reklamacji/rękojmi” zawrzeć klauzulę, że uszkodzenia mechaniczne nie podlegają gwarancji? Dawaj, dawaj! Czy może – nie wiem, ale na pewno to mglisty termin, który w żaden sposób nie jest zdefiniowany, więc warto walczyć. Uszkodzenie mechaniczne jest wtedy, jak zrzucę buty z 10 piętra, ale też wtedy, jak zedrą mi się noski po tygodniu chodzenia, bo skóra była słabej jakości – i w tym drugim przypadku sklep powinien reklamację uznać. nie może w odniesieniu do rękojmi. Jest to tzw. klauzula niedozwolona, które nie wiąże konsumenta. Czym innym jest dobrowolna gwarancja (obok rękojmi), gdzie można to zastrzec bo warunki gwarancji ustala gwarant. Zakładam jednak, że chodzi Ci o reklamację rzeczy :) Oczywiście sklep może odrzucić reklamację, ale wtedy warto się odwołać albo od razu zwrócić bezpośrednio do rzecznika prawa konsumenta – na pewno nie może natomiast wyłączyć w ogóle możliwości składania reklamacji z uwagi na uszkodzenia mechaniczne. w gwarancji także nie można tak napisać – jest to klauzula niedozwolona i znajduje się na liście klauzul niedozwolonych – gwarant nie może z góry wyłaczyc swej odpowiedzialności Kupiłam mężowi buty na zalando – po miesiącu wnętrze było porwane a podeszwy odkleiły sie – reklamacji nie uznano bo ” buty były niewłaściwie użytkowane” . WTF?? Ja bym się odwołała i poprosiła przy okazji o instrukcję prawidłowego użytkowania butów:) Czy nowa książka o slow fashion będzie jako nowa wersja poprzedniej (i poprzednia znika ze sklepów?) czy bardziej jako kolejna część i dalsze uzupełnienie :)? Poprzednia już zniknęła, bo wydawnictwo przestało ją dodrukowywać – dlatego odzyskałam od niej prawa. Nowa będzie zupełnie nową, dużo bardziej wyczerpującą książką na ten temat, więc wydaje mi się, że nie ma sensu wznawiać starej. Bardzo ale to bardzo przydatny wpis! Co prawda mieszkam za granica ale pewnie wielu osobom sie przyda :) Dzięki! Wow, ale super że o tym wszystkim piszesz! Ja właśnie mam akcję z reklamowaniem okularów słonecznych zakupionych w salonie optycznym (200 zł więc niemało). Reklamuje je 3(!) raz bo pookoło 2 miesiącach użytkowania pęka w nich oprawa na śrpdku prawego oka, zawsze w tym samym miejscu. Ostatnim razem miałam przeboje, że nie zwrócą mi pieniędzy, że mogę sobie coś wybrać z asortymentu w tej cenie albo wziąć kolejną parę. Męczy mnie to już, chciałabym odzyskać pieniądze. Muszą Ci zwrócić pieniądze przy drugiej i kolejnej reklamacji, pokaż im schemat ze strony UOKiK, który linkowałam wyżej, powodzenia:) Update: dostałam zwrot za okulary, bez szemrania jak we wniosku wpłynęły na konto :) Dzięki dziewczyny! :) Superowo! Powołaj się na art. 560 § 1 Kodeksu cywilnego – jeżeli rzecz sprzedana ma wadę, kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez sprzedawcę albo sprzedawca nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. Super, że zebrałaś wszystkie informacje w jednym miejscu ? Ja mam jeszcze dwa pytania 1) czy w ramach przyjęcia reklamacji sklep może wydać nam kartę podatkową? 2) kiedy w drugim roku użytkowania przedmiotu, to my musimy udowodnić że problem jest skutkiem wady, w jaki sposób możemy się do tego zabrać? 1) tylko, jeśli kupujemy w kiosku w urzędzie;) przepraszam, nie mogłam się powstrzymać! tak, sklep stacjonarny może nam zwrócić pieniądze na kartę podarunkową, sklep online nie. 2) bardziej chodzi o to, że jest domniemanie, że wada powstała nie z winy sklepu – ja bym najpierw wysłała po prostu reklamację według wzoru wyżej, a dopiero w razie problemów się zastanawiała. I skontaktowałabym się wtedy z infolinią czy rzecznikiem z prośbą o radę. Asiu, koryguję – w przypadku REKLAMACJI, zwrot środków to zwrot płatności czyli gotówka/karta (reklamacja jako zwrot towaru uszkodzonego). W przypadku ZWROTU (= zwrot towaru pełnowartościowego), sklep stacjonarny może dokonać zwrotu na kartę podarunkową. Ajj, nie zauważyłam, że chodzi o reklamację, nie zwrot! Tak tak, reklamacje – zawsze gotówka, chyba że wybierzemy opcję naprawy/wymiany. Dzięki za czujność! Gdzie mogę znaleźć przepisy nt reklamacji rzeczy opłaconej kartą podarunkową? Konkretnie sprawa dotyczy butów kupionych przez Zalando. Sklep reklamację uznał, zaoferował zwrot mniej więcej 20% ceny, ale uparcie nie chce mi zwrócić pieniędzy na konto, tylko jedynie na kartę podarunkową, bo tak płaciłam. Tym samym zmusza mnie do ponownego u nich zakupu czegokolwiek. A zarazem w jednym z maili mi napisali, że będę mieć na naprawę. Wiec jak mam zwracaną kwotę przeznaczyć na sklejenie butów, skoro fizycznie jej nie odzyskuję? Przyznaję, że jestem w kropce. Ktoś miał może podobny problem? Może zwrócić na kartę podarunkowa , ale tylko za naszą zgoda. Jeżeli placilas gotówką lub kartą płatniczą, nie musisz przyjmować karty podarunkowej A ja szukam pomocy bo nie wiem co zrobić. Już trzeci raz reklamuje pierscionek w Veronie który był drogi 1200 zł. I biale złoto się wyciera, oni za każdym razem malują to miejsce i odsylaja mi. W październiku mijn 2 lata jak kupiłam. A że nie mieszkam w Polsce to jest mi trudno iść tak do Verony i walczyć. Przy trzeciej reklamacji powiedziałam że chce zwrot pieniędzy. I niestety po raz trzeci mi pomalowali. Co mam teraz zrobić, ja mam takie uczucie że to jest beton z tymi reklamacja I i nie dam rady sama wygrać. Może jakiś pomysł co dalej mam robić? Warto dodać, że nie możemy jednej wady reklamować raz na gwarancję, a raz na rękojmię. Uważam, że lepiej próbować zawsze z tytułu rękojmi, bo zwykle się okazuje, że gwarancja da nam możliwość naprawy jedynie, i gdy coś się będzie ciągle psuć przez tą sama wadę to tak będziemy się bawić w naprawianie. Przeszłam to z telefonem kilka lat temu. jak najbardziej można :)) Kasiu, nie masz tu racji, możemy reklamować z tytułu rękojmi niezależnie od tego, czy wcześniej skorzystaliśmy z reklamacji gwarancyjnej, czy nie. Przykro mi, że przy tej telefonowej sprawie wprowadzili Cię w błąd:( Kupiłem buty. Po trzech tygodniach zaiważyłem, że się rozklejają. Złożyłem reklamację, że chce odstąpienia od umowy i zwrotu pieniędzy. Zgodnie z przewidywaniami, zostałem spuszczony po brzytwie i mi odmówiono, sugerując naprawę. W zasadzie zwrot pieniędzy przysługuje tylko, gdy wada jest istotna. Bardzo przydatny wpis! W temacie zwrotów – mnie już kilkakrotnie zdarzyło się trafić na sprzedawcę, który zwracał mi kwotę za sam przedmiot sprzedaży bez kosztów wysyłki w pierwszą stronę. Dopiero po podlinkowaniu ustawy o prawach konsumenta i odesłaniu do odpowiedniego artykułu dostawałam pozostałą część kwoty… Warto upominać się o swoje. Off-topic: najczęściej problem miałam z początkującymi, małymi markami i byłam trochę zaskoczona dostając maile „oo, nie wiedziałam, że zwracamy również koszty wysyłki do klienta, w takim razie muszę zmienić regulamin sklepu, dziękuję za lekcję”. Sprzedawca na tych kosztach wysyłki jest przecież stratny i chyba powinien mieć jakiś zapas przewidziany na obsługę zwrotów… Pozdrawiam! Super super super, że się upominasz! Noo, początkujące marki są często jak Jon Snow i nie ogarniają kwestii prawnych, fajnie jeśli dziękują i to zmieniają, mniej fajnie jak się zacietrzewiają i oburzają, że one za czyjś zwrot nie będą płacić, bo też mi się tak zdarzyło. Ale z drugiej strony są też ludzie, którzy z chęci zysku wyszykują w regulaminach sklepów klauzul niedozwolonych i punktów niezgodnych z przepisami i grożą potem przedsiębiorcom podaniem ich do sądu – chyba że wcześniej zapłacą im „ugodę”. Więc tym bardziej mnie dziwi, że marki o to nie dbają. Świetny tekst! Dziękuję bardzo za cenne porady. Dziękuję! Asiu, czy to samo prawo dziala we wszystkich krajach Europejskich? Mieszkam w UK i kupilam sandaly, ktorych paski po dwoch tygodniach urwaly sie. Niestety nie mialam paragonu- wspomnialam tylko o tym przykolejnych zakupach, ale sprzedacwa nie powiedzial ’ to nie problem! prosze przyjsc np z wyciagiem z banku’. Zastanawiam sie wiec czy w UK panuje ta sama zasada. Co do zasady tak, bo przepisy we wszystkich krajach UE bazują na jednej dyrektywie dot. sprzedaży konsumenckiej, ale faktycznie mogą się różnić – zerknij tutaj oraz (wiarygodne źródła). Na studiach pracowałam w paru sieciówkach, i to one nauczyły mnie, że zawsze należy składać reklamacje :) Relatywnie bardzo mało osób składa reklamacje. Sklep w którym pracowałam, nie miał żadnego rzeczoznawcy ani nigdzie nie odsyłał odzieży czy butów. Reklamowane przedmioty czekały 2 tyg na klienta i były uznawane. Miałyśmy odgórne zalecenia z sieci, że WSZYSTKIE reklamacje mają być uznane. A biorąc pod uwagę, jak szybko rozpadały się torebki czy buty, to naprawdę głupotą było nie korzystać ze swojego prawa. Minęło już parę lat od tamtej pracy, ale w innych sklepach w większości reklamacje tez były uznawane. Teraz żałuję tylko, że jeansów Levisa bardziej nie cisnęłam. Chłopak je kupił za 300zł, po tygodniu miały rozprute szwy w okolicach kolan. Zareklamowane i zszyli. Po 3msc zrobiły się dziury przy kieszeniach i nie uznali. Napisałam odwołanie i również nie uznali.. a trzeba było iść do rzecznika! Na szczęście inne rzeczy, pomyślnie przeszły procesy reklamacji :) No, nareszcie ktoś to wszystko wyjaśnił w jakiś ludzki, przystępny sposób, chwała Ci! <3 Nie rozumiem, dlaczego takich rzeczy nie uczą w szkole – przecież to nasze podstawowe prawa jako konsumentów. Nikt nie powinien opuścić szkolnych murów bez takiej wiedzy… Dzięki dzięki! Zgadzam się, tak samo jak uważam że w szkole powinno się uczyć praktycznych podstaw finansów osobistych. Niby jest „przedsiębiorczość”, albo przynajmniej była jak chodziłam do szkoły, ale u mnie ten przedmiot to był jakiś ponury żart… teraz już uczą :) mój przyjaciel uczy przedsiębiorczości w liceum i na jednej z lekcji jest omawiany materiał z rękojmi, gwarancji, odstąpienia. Superancko! Mam same pozytywne historie chociaż wolalabym nie mieć żadnych (parasolkę do wózka dziecięcego reklamowałam 2 razy w ciągu miesiąca…). Ale zaskoczyła mnie kwestia zwrotu kosztów wysyłki przy zwrocie zakupów online, nie miałam pojęcia i w sumie ten przepis jest strasznie nie w porządku wobec przedsiębiorców. Dla mnie ten koszt wysyłki to zawsze jakby cena, jaką płacę za wygodę nie wychodzenia z domu i wkalkulowane ryzyko. Takie coś za coś. „słyszałam o nieuczciwych praktykach sklepow…” Wcale tego nie słyszałaś, tylko ktoś ci napisał w komentarzu na insta. Nie rozumiem? No to właśnie o to chodzi – ktoś się ze mną podzielił takim doświadczeniem, więc wiem o nim z drugiej ręki. Brzmi jak osoba autystyczna – ta doslownosć.. I teraz ktoś mnie skomentuje, że wcale nie brzmi tylko wygląda;) albo sos w ten deseń… Nie można zwracać „rzeczy dostarczonej w zapieczętowanym opakowaniu, której po jego otwarciu nie można zwrócić ze względu na ochronę zdrowia lub ze względów higienicznych, jeżeli opakowanie zostało otwarte po dostarczeniu” i czytałam o tym, że na podstawie tego zapisu odmówiono zwrotu pieniędzy za filtry do domowych oczyszczaczy powietrza,kilkuset złotych. Chciałam podzielić się dobrymi doświadczeniami z Decathlonu, który reklamacje zawsze załatwia od ręki, zwykle zwracając pieniądze od razu (bez czekania tych 14 dni). Wiele razy kupując tam buty w góry bałam się, że coś się z nimi stanie, ale świadomość, że być nie ryzykuję finansowo ułatwia zakup. Z doswiadczenia zauwazylam, ze duze bogate marki nie uznaja reklamacji new balance. Wyplowial mi prawy but po 2 latach uzytkowania, drugi byl ok. Regularnie konserwowalam je sprayem , ktory zakupilam razem z butami. Rzeczoznawca uznal ze nie uzywalam sprayu. Buty tanie nie sa, a tu takie rozczarowanie jakoscia. W porownaniu zara uznaje reklamacje od reki. Probowalam kilka razy uzytkowac rozne rodzaje spodni, zazwyczaj wyplowialy po jedbym praniu. Cena to jakosc, ale tansze rzeczy jest latwiej reklamowac. A ja mam pytanie: jak jest ze zwrotem gdy kupuje w sklepie online, ale wybiorę odbiór osobisty. Bo z jednej strony sklep internetowy wiec powinnam mieć 14 dni na zwrot, ale z drugiej odbierając produkt w sumie go widzę. Czasem wole coś kupić internetowo właśnie po to żeby móc spokojnie sprawdzić w domu czy dana rzecz pasuje np. do innych które mam i ewentualnie bez tłumaczenia się oddać towar sprzedawcy i boje się wtedy korzystać z odbioru osobistego, żeby tego prawa nie stracić. Może ktoś mądrzejszy podpowie mi czy moje obawy są słuszne. Z bloga PayU: Ustawa o prawach konsumenta gwarantuje 14 dni do namysłu każdemu konsumentowi, który zawarł umowę na odległość. Nie jest tutaj istotny sam sposób dostawy. Co więcej, 14 dniowy termin biegnie od momentu, w którym otrzymała Pani towar kupiony przez Internet. Poinformowanie o tym uprawnieniu jest obowiązkiem przedsiębiorcy – poinformował Paweł Ratyński z Biura Prasowego UOKiK. Uzbrojona w tę wiedzę po raz kolejny udałam się do sklepu i 20 kwietnia ostatecznie otrzymałam zwrot gotówki. Sklep, który wcześniej odmawiał przyjęcia zwrotu, przyznał rację, że umowa została zawarta na odległość, bez jednoczesnej fizycznej obecności stron i rezygnacja z zakupu jest uzasadniona. źródło: Cześć, Ostatnio znajomy, który jeździ na wózku opowiadał, że chciał zareklamować buty, które po miesiącu się rozkleiły. Pojechał do sklepu i ekspedientka odrzuciła reklamację z tekstem, że buty były „chodzone”. Kolega się zaśmiał jej w twarz i zapytał czy przed sądem też powtórzy, że sparaliżowany od pasa w dół człowiek mógł zniszczyć buty, chodząc. Dopiero wtedy łaskawie przyjęła reklamacje. Trzeba próbować i się nie poddawać :) Pozdrawiam, Kasia Ale to w ogóle tekst z kosmosu! Przecież wiadomo, że żeby zauważyć, że coś jest nie tak, to musimy tej rzeczy poużywać. Dobrze, że się ostatecznie udało skutecznie zareklamować buty, przykro mi że Twój znajomy miał takie doświadczenie. Dobrze, że ma poczucie humoru, bo wiele niepełnosprawnych osób by się załamało :( Pozdrawiam, Kasia Moja mama kiedyś w domu dopiero zauważyła, że w pudełku są dwa prawe buty. Musiała to zareklamować, a sklep odrzucił reklamację twierdząc, że buty były używane. Dopiero prośba o instrukcję, jak można używać dwóch prawych butów, oraz przypomnienie, że to na sprzedającym spoczywa obowiązek pełnowartościowego produktu, załatwiły sprawę. Dobry wieczor, Jeszcze przed tym zanim opublikowałaś ten post szukałam w internecie informacji na temat reklamacji produktu ze sklepu stacjonarnego. Szczerze powiem, bylo dosc ciezko doszukac sie jednoznacznej odpowiedzi na niektore moje pytanie. Takze super ze cos takiego napisalas! Ja odzyskalam zwrot srodkow, tym razem. Wczesniej (przy reklamacji w tym samym sklepie) odzyskalam zwrot srodkow ale na karte prezentowa sklepu. Wiec wydaje mi sie ze ktos mocno mnie oszukal, ale nie znalam wtedy do konca swoich praw, nie klocilam sie. I to chyba jest to na czym bazuje wiekszosc sklepow, ze klienci sie kłócą. NIe znaja swoich praw. Smutne ale cos mi sie wydaje ze prawdziwe. Serdecznie pozdrawiam Robisz kawał świetnej roboty <3 Kalina Warto wspomnieć o jeszcze jednej opcji, ale dostępnej tylko w przypadku płatności kartą (zarówno stacjonarnie, jak i online): chargeback, czyli obciążenie zwrotne. Takie reklamacje rządzą się swoimi prawami i rozpatrywane są przez bank. Ja w ten sposób odzyskałam pieniądze za buty, których zwrot sklep przyjął, ale pieniędzy już nie zwrócił i kontakt się urwał. Proces trwał kilka miesięcy, ale wszystko załatwiłam mailem, bez zgłaszania sprawy do sądu i wychodzenia z domu. Natomiast przed złożeniem takiej reklamacji trzeba się trochę uzbroić w cierpliwość i wiedzę i nie dać odesłać z kwitkiem, bo nie zawsze pracownik placówki/infolinii udzieli prawidłowych instrukcji, niestety. Ale od czego jest internet? Pamiętam, że Michał Szafrański ma wpis na ten temat na swoim blogu. Asiu, czy dobrze rozumiem, że jeśli zgłosiłam się do sklepu stacjonarnego tydzień po tym jak minęły 2 lata od daty zakupu, zgłosiłam chęć reklamacji informując, że wada wystąpiła 2 tyg. temu (czyli tydzień przed upływem dwóch lat od daty zakupu), to sklep powinien przyjąć towar i rozpatrzyć reklamację? Miałam taki problem, gdy popsuł mi się zamek w botkach z CCC. Ekspedientka odmówiła przyjęcia towaru na reklamację, bo minęły 2 lata od daty zakupu, a ja mialam obowiązek zgłosić się do nich „niezwłocznie” po zauważeniu wady. Tak, to niesłusznie odmówiła! O nie, nie chciałam tego wiedzieć! Kupiłam buty będąc długo za granicą, czekały u Rodziców na mój przyjazd. To były kolejne z tego samego modelu i bardzo się cieszyłam, że jeszcze mi się udało je dostać. Niestety sprawowały się gorzej niż poprzednicy, szybko zaczęły pękać podeszwy. Odkładałam reklamację, w końcu się zebrałam do wysyłki i okazało się, że kilka dni wcześniej upłynęły dwa lata od zakupu. Więc znosiłam te buty do końca i wyrzuciłam, a wychodzi na to, że wciąż mogłam reklamować. Dzięki Asia, że rozjaśniasz nam te zawiłości, dobrze znać swoje prawa! Ale z drugiej strony jaki jest dowód że wada wystąpila przed a nie po? Czy prawo nie chroni rowniez spredawcy przed naciąganiem? Ja mam pozytywne doświadczenia ze sklepem Venezia. Tydzien przed końcem 2 lat odpadł mi obcas na prostej drodze. Zareklamowałam bo lubiłam te buty, a miały nietypowy kolor i wiedziałam, że szefc mi tego raczej nie ogarnie. Ponieważ już nie produkowali tych butów, zwrócili mi całą kwotę bez gadania:) Świetny, bardzo rzeczowy post! Dziękuję! Bardzo dobry artykuł :) Myślę, że przyda się naprawdę wielu osobom, bo nie ma u nas w społeczeństwie jakiejś większej śmiałości do składania reklamacji :) Dzięki wielkie za artykuł! Zareklamowałam na zalando buty kupione niecałe 2 lata temu (przetarł się materiał), ale myślałam, że już za późno na reklamację. Sklep przyjął, pieniądze już częściowo oddali i mogę spokojnie kupić drugie. Robisz dużo dobrego!:) Ps. Twoja książka Slow Life pomogła mi rok temu utrzymać równowagę w ciężkim okresie życia, za co jestem Ci ogromnie wdzięczna!:) Dobrze że tu trafiłem bo sam ostatnio miałem ciężką sytuacje z reklamacją w sklepie. Niestety odnoszę wrażenie że sprzedawcy w sklepach mają małe pojęcie odnośnie zwrotów czy reklamacji. Odrzucają wszystko jak idzie i koniec. Ogrom rzeczy reklamowałam w życiu, miałam różne przejścia, doświadczenia bardziej i mniej pozytywne. Jedyne, czego żałuję, to czasu straconego na zwracanie się do Rzecznika Praw Konsumenta. Jeśli dobrze pamiętam, to okazał się bardzo pomocny i skuteczny, ale z perspektywy czasu myślę, że cała sprawa nie była warta zachodu i wysiłku. To oczywiście będzie zależało od ceny reklamowanego produktu, jego „potrzebności” dla użytkownika itp. ale myślę, że czasami warto machnąć po prostu ręką po zważeniu tych wszystkich czynników. Z drugiej strony dobrze jest przecież upominać o swoje i się „nie dawać”. Hej :) super wpis! A jak wygląda sprawa w sytuacji gdy kupujemy stacjonarnie np. buty i przy reklamacji (sklep zgodzil sie oddac cala kwote zakupu) dowiadijemy sie, ze owszem pieniadze odda ale w tej samej formie, w ktorej dokonaliśmy zakupu. Czyli zapłaciłam karta platnicza. Dajmy na to, ze nie mam juz tej karty (ma byc niby ten sam nr karty). Lub ma byc po prostu na karte, a ja karty nie mam ze soba lub zrezygnowslam z posiadania. Czy sklep ma prawo odmowic zwrotu pieniędzy w oinej formie np. W gotowce? Karta jest przypisana do konta, i to na to konto sprzedawca musi zwrócić pieniądze, nawet, jeśli już masz do niego inną kartę. Miałam taką sytuację 2 miesiące temu i zwroty zrobiłam bez problemu (Leroy Merlin i H&M). Udostępnione :) Bo to bardzo ważny temat :) Hej Bardzo ciekawy mertytorycznie wpis z rzeczowymi i i praktycznymi poradami. Staram się być świadomym swoich praw Konsumentem. Zdarza mi się składać reklamację ubrań – szczególnie butów, o które dbam naprawdę uważnie. Zazwyczaj jest to jeden z najdroższych zakupów i służą mi kilka sezonów, ale kiedy uszkodzą się nie z mojej winy, nie zastanawiam się i przechodzę cała tą procedurę reklamacyjną, która często jest długa i męcząca. Praktyki firm sprzedających buty potrafią być bardzo mało przychylne dla Kupujących, a opinie ich rzeczoznawców szablonowe i jednostronne. Bardzo dużym wsparciem była dla mnie pomoc Rzecznika Praw Konsumenta i dzięki jego pracy reklamacje 2 par butów Nike udało się zakończyć sukcesem i zwrotem kosztów zakupów. Życzę wszystkim powodzenia i dziękuję za ten temat. Katarzyna Bardzo przydatny wpis. Ostatnio zamówiłam online kolczyki w Mango. W domu je przymierzyłam i stwierdziłam że niestety mi nie pasują. W sklepie stacjonarnym nie przyjęli zwrotu „ze względów higienicznych”. Czy mają takie prawo? Z góry dzięki za odpowiedź. pozdrawiam Małgosia Ja reklamowałam torebkę po niecałych 3 miesiącach użytkowania w Tk Maxx z powodu odbarwienia kolorów i dostałam odpowiedź odmowną. Pismo podpisał rzeczoznawca, który współpracuje z takim sklepem. Nie chciano przyjąć ode mnie odwołania od tej decyzji. Co w takim przypadku? Pani Mario, nie poddawać się. Zareklamować jeszcze raz i podać powód, dla którego uważa Pani, że reklamacja powinna być przyjęta. Producent będzie musiał się ustosunkować do Pani argumentu. Powodzenia! Dziękuję za ten wpis, dzięki niemu poszłam zareklamować kupioną ponad rok temu torebkę, w której przecierała się skóra i wychodziły nitki. Reklamacja została uznana, a ja właśnie dziś dostałam zwrot ceny torebki :))) Super! Bardzo ciekawy i bardzo cenny artykuł. Dzięki za niego Joanna! Niedawno sama miałam nieprzyjemność spotkać się z kreatywnością sprzedawców związaną z odrzucaniem reklamacji. I tym razem nie odpuściłam, albowiem zakupiłam buty za taką kwotę, która (jak nie słusznie założyłam), która pozwoliłaby mi cieszyć się nimi co najmniej długo… W przypadku reklamacji pierwszym trudnym momentem jest sam kontakt ze sprzedawcą. Reakcje na hasło „reklamacja” bywają przeróżne i jak są profesjonalne, czego bardzo nam wszystkim życzę, załatwiamy sprawę i już. Ale osoba, do której się zwracamy często zaczyna teatr, mający na celu skutecznie nas odstraszyć, zanim rozmowa dojdzie do momentu „proszę o uszkodzony towar”. Ja sama spotkałam się z takimi reakcjami w przypadku reklamacji butów: „ale te przetarcia wynikły na skutek używania przez panią”, „producent odeśle buty, które nie zostały uprane w pralce”, „to nie są buty do chodzenia po deszczu”… Drodzy Państwo, żyjemy w strefie klimatycznej umiarkowanej, w której przez 30% czasu w roku pada deszcz. W przypadku burzy nie zaczniemy nagle latać, ani nie zrzucimy butów w momencie, gdy zaczyna kropić. Nie kupiliśmy także butów, aby je postawić na półce, lecz po to, aby w nich chodzić. Co do czystości reklamowanego obuwia ciężko się nie zgodzić ze sprzedawczynią w przypadku ciężkich zabrudzeń, acz w tym konkretnym przypadku nie miała żadnych podstaw do tego zastrzeżeń. Wszystkie te hasła, jakby nie spojrzeć – atakujące konsumenta z wyimaginowanego powodu – mają na celu wyłącznie odstraszenie nas od złożenia reklamacji. Słysząc takie oświadczenia sprzedawców miejmy z tyłu głowy, że właśnie pragną się wykazać nie przyjęciem reklamacji, albo po prostu nie chce im się dzisiaj lecieć na pocztę, albo oni już wiedzą, ile będzie przy tym wysyłania, przesyłania i papierologii, której nikt w końcu nie lubi. Z cierpliwością wysłuchajmy żalów sprzedawcy i ponówmy prośbę. A jeżeli nadal będzie się opierał, możemy zawsze poprosić dyżurującego kierownika i z nim załatwić procedurę reklamacyjną. Bardzo przydatny artykuł! Ja mam problem z reklamacją wełnianego płaszcza. Został zakupiony w małym sklepie z ubraniami „premium” (nie był tani, ok 1200zł). Po miesiącu noszenia wełna zmechaciła się tak, że płaszcz wygląda jakby był uszyty ze znoszonego polaru (szczególnie rękawy, pasek i miejsca przy kieszeniach gdzie najwięcej materiał się ociera) :( Napisałam do nich na facebooku, wysłałam zdjęcia i w odpowiedzi dostałam informację, że to naturalne zachowanie wełny i producent nawet mi to powie. No nie do końca, płaszcze wełniane w mojej rodzinie służą lata i wyglądają cały czas świetnie. Nie wiem zupełnie czy się z nimi szarpać, czy odpuścić i według ich rad „wyczesywać” płaszcz przed każdym wyjściem z domu… :( Nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Rękojmia jest np. reklamacja butów po 1,5 roku, wymienili towar na nowy, ale paragon ten sam, buty zepsuł się ponownie po 6m, więc już minęło 2 lata od zakupy pierwszej pary, więc nie ma co reklamować tyt rekojmy. A jeśli drugi wymieniony but zepsuł się po 5m ( nie minęło 2 lata od pierwotnego zakupu) to mogę go reklamować nawet za 8miesiecy ale z zaznaczeniem, że zepsuł się po np 23 miesiącach ale przyszłam dopiero teraz?! Dziękuję. Kupiłam buty w Ecco, baletki z metalicznej skóry. Miałam je na sobie raz przez kilka godzin. W każdym miejscu, gdzie buty otarły się o siebie (co chyba jest dość normalne przy chodzeniu, zrobiły się rysy. Takie ubytki w kolorze. Przy okazji oddawania dziś innych butów pokazałam te ekspedientce i zapytałam, czy są na to jakieś rozwiązania (może pasta?), ale powiedziała, że nie. I od razu zaznaczyła, że buty są „noszone”, mogę spróbować reklamować, ale pewnie nie uznają… Spróbuję z tytułu rękojmi wnioskować o zwrot kasy, ciekawe co odpowiedzą. Jak dla mnie to jest po prostu zbyt słaba jakość materiału, zwłaszcza biorąc pod uwagę niemałą cenę. Dzięki Asia, pewnie bym nie pomyślała nawet o reklamacji, gdybym nie czytała tego wpisu niedawno :) Ja także reklamowałem buty Ecco. U mnie podeszwa zaczęła się dosłownie kruszyć. Generalnie buty do wyrzucenia. Nie miałem paragonu, więc postanowiłem napisać bezpośrednio do Ecco. Dziś otrzymałem informację zwrotną: Jest nam niezmiernie przykro słyszeć o niedogodnościach związanych z użytkowaniem zakupionego przez Ciebie produktu ECCO. Mamy nadzieję, iż podobne sytuacje nie będą miały miejsca w przypadku innych Twoich butów naszej marki. Przepraszamy za niedogodności i życzymy miłego dnia. A ja ma taką sytuacje: na Zalando kupilam spodnie ok miesiac temu. wszystko w porzadku, rozmiar w porzadku i ogolnie mi sie podobają, ale… Jak chcialam je uprac i spojrzalam na metke to sie zdziwilam, bo sklad byl zupelnie inny niz w opisie na stronie. Co w takiej sytuacji moglabym zrobic? Spodnie nie sa zle, ale jakby taki sklad byl na stronie to bym ich nie kupila, czuje, ze zostalam wprowadzona w błąd. Z Zalando jest też inny problem….rozmarówki. W sumie nie wiadomo jaki rozmiar jest jaki. Kupiłam koszulę i była za mała więc oddałam. Zadzwoniłam do nich, a Pan mi mówi, że mam sobie poszukać na stronie producenta. Męczyłam go to mi odnalazł ale rozmowa trwała z 20 minut i stwierdził, że następnym razem powinnam się zapoznać z tabelą u producenta, a to wg mnie utrudnianie zakupu. Najbardziej oburzają mnie chińskie sklepy tzw „Chińczyk”. Tam wiszą karteczki przy kasie, że reklamacje uwzględniają np. 3 miesiące albo wręcz informacja, że reklamacji nie uwzględnia się. Każdy z kim rozmawiałam o tym mówił mi, że to normalna praktyka w tych sklepach i że jest ogromny problem z reklamacją towaru. Mam nadzieję, że jak się wszyscy klienci wezmą za to i nie będą odpuszczać sprzedawcom to zmienią swoje nieuczciwe taktyki. Tym bardziej, że w chińskich sklepach kupują niestety najbiedniejsi (mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam) i najbardziej poszkodowani są. Czy komuś wytrzymały buty z tych sklepów 2 lata? I czy próbował je zareklamować po tym czasie. Myślę, że ludzie odpuszczają, a nie powinni. nigdy o rękojmi nie słyszałem, ale poczytałem co nieco i jak się okazuje to dość częsta metoda reklamacyjna Dziękuję Ci bardzo za ten wpis. Skorzystałam i wreszcie oddałam buty, które nie przetrwały nawet jednego sezonu. Dzięki Tobie jestem ponad 100zł do przodu ;) W wielu sklepach spotkałam się z zapisem w regulaminie, że towar należy dostarczyć na swój koszt. Zastanawiam się, czy sklepy mają prawo umieszczać taki zapis. Do tej pory omijałam ten temat, bo mogłam wygodnie i szybko dokonać zwrotu w sklepie stacjonarnym. Teraz szykuje mi się kolejna reklamacja i mam nadzieję, że będę mogła ją złożyć w ten sam sposób, ale jeśli nie… Dam znać, jak sklep zareaguje na pytanie, czy opłatę za paczkę dodadzą do ceny uszkodzonych produktów. Dla zainteresowanych, w 4F większych problemów z reklamacją nie ma, tylko nie warto składać jej przez internet – gdy przyjdziecie do sklepu stacjonarnego, i tak będziecie musieli wypełnić formularz od nowa ;) poza tym utrudnieniem, jest ok. A co jak sklep internetowy nie przyjmuje zwrotu towaru, twierdząc, że jest używany? Kupiłam odzież, przymierzyłam, nie pasuje. Zwróciłam-otrzymalam inf od sklepu, że nie zaakceptują zwrotu bo odzież jest używana. Po kilkunastu mailach otrzymuje informację, że ma plamy i ciała obce. Nie ma plam, ciał obcych i nie było używane. Sklep powtarza regułkę, nie dając żadnych konkretów. Poprosiłam o przedstawienie opinii rzeczoznawcy, otrzymałam info- to ona. Bez pieczątki, namiarów, nazwiska. Co dalej? 14 dni roboczych ma sklep żeby nas poinformować czy dwa tygodnie ? Przyznaję, trochę mnie pchnęłaś do tego, by walczyć o swoje i złożyć reklamację w sprawie torebki. Walczę ze sklepem już od dwóch miesięcy. Reklamacja odrzucona. Sprawa zaczepiła już o Rzecznika Konsumentów, media, a sklep cały czas udaje niewiniątko. Ignoruje przepisy. Wszystko opisałam dokładnie w poście na blogu i stwierdziłam, że podzielę się nim z Tobą. Bo niestety reklamacje to często walka. :( I tak naprawdę jedyne, co zostaje, to sąd. A przerażają mnie koszty i papierologia. Świetny i rzeczowy wpis. Warto wspomnieć, że do zwrotu należy wypełnić stosowny formularz, bez niego sklep może zwrotu nie przyjąć. Asiu, wczoraj zrobiłam zakupy w sklepie online, jeszcze za nie nie zapłaciłam. Czy mogę odstąpić od umowy i po prostu wysłać do sprzedającego maila informującego o tym? Czy będę musiała zapłacić, odebrać przesyłkę i dopiero wtedy odesłać? Dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam! Sabina Możesz po prostu nie płacić, anulują zamówienie:) Dzień dobry, proszę o pomoc. Kupił w znanej budowlanej sieciówce kibelek z desko (2 takie same zestawy). Po 12 miesiącach obie deski zaczęły żółknąc w tym samym miejscu tylko lustrzane odbicie. Dodam, że jest to zestaw bezkołnierzowy, więc przebarwienia są efektem kropli wody. Złożyłem reklamacje, przyjechał rzeczoznawca, bez większego wysiłku nie podejmując żadnych testów wpisał, użyto chemię nie znanego pochodzenia. Żona od razu na protokole wpisała, że się z tym nie zgadza. Reklamcja została odrzucona oczywiście. Napisałem pismo w którym się odwołałem i zadałem 7 pytań technicznych, między innymi dlaczego przebarwienie przy chemii jeśli jej bym użył wystąpiło tylko w jednym punkcie na tych samych deskach tylko jedna plama jest po lewej druga po drugiej. Niestety ani sklep ani producent nie odniósł się do żadnego pytania., lecz zaczął kręcić iż podtrzymuje zdanie i reklamacja jest nieuznana, lecz w ramach handlowych deska zostanie wymieniona ale demontaż i montaż jest po mojej stronie. Dalej się odwołałem od decyzji prosząc aby odpowiedzieli na moje pytanie. Dalej nie dostałem odpowiedzi na żadne pytanie ale propozycję w ramach handlowych iż producent może na swój koszt zdemontować i zamontować ale na nowe mi nie udzieli gwarancji, gdyż jest to wymiana handlowa. Sam proces demontażu i montażu może się wydać mało istotny, ale niestety jest to tak skomplikowany zestaw aby wymieć deski trzeba demontować cały zestaw. Proszę o pomoc, co mogę jeszcze i w jaki sposób mogę wymóc na nich aby reklamacja została uznana. Dodam iż wizyta, rzeczoznawcy była tylko formalnością do odrzucenia jej i użycie chemii nie miało żadnego znaczenia w tym przypadku. Mam do Ciebie pytanie bo nie mogę znaleźć nigdzie odpowiedzi. Czy twoim zdaniem jeżeli z kurtki puchowej wychodzi pierze przez materiał na zewnątrz to podlega to reklamacji? Jest tego dość dużo – jeżeli chwile w niej pochodzę to np zaczyna wystawać powiedzmy 10 takich piórek co jest dość widoczne bo kurtka jest ciemnozielona. Będę wdzięczna za odpowiedź. ja ubrania jeszcze nigdy nie oddawałam na reklamację Świetny wpis i bardzo przydatny! Mieszkam w Szwecji i tutaj zwroty czy reklamacje naprawdę nie są trudne i są bardzo pomocni tutejsi pracownicy. Problem jest większy w Polsce moim zdaniem. Nie chętnie przyjmują reklamacje i miałam bardzo nieprzyjemny problem z pierścionkiem z takiej firmy jak Yes, co się dla mnie wydawało że pomogą. Niestety kupiłam srebny pierścionek i do kompletu srebne kolczyki z tej samej kolekcji. Po użytkowaniu raz pierścionek zczarniał i YES mi powiedział że nic nie mogą zrobić bo to jest wada srebra i tylko wyczyścić. Byłam z tym pierścionek 3 razy gdzie dwa razy wyczyścili i mówili że nie mogą nic zrobić więcej a pierścionek nadal po jednym użytkowaniu czarnieje. Minęło już z 3 czy 4 lata i pierścionek niestety nie jest piękny i jedyne co widzę to spróbować go sprzedać na srebro. Dla mnie jest to nie pojęte że według niż kupując srebro zgadzamy się na wadliwe i nie mamy prawa dostać pieniędzy czy wymienić. Kupiłam w sierpniu w TK max buty sportowe Salomona. po dwóch dwóch miesiącach niezbyt intensywnego użytkowania przetarł się /rozszedł się materiał na poziomie małego palca w obydwu butach. Oddałam do reklamacji, oczywiście rozpatrzona negatywnie. Zastanawiam się co teraz mogę zrobić? Dla mnie niepojęte, że dość drogie buty ulegają zniszczeniu po dwóch niezbyt intensywnych miesiącach. Szkoda, że dopiero teraz znalazlam wpis ale lepiej późno nic wcale;) Walczyłam z reklamacją narożnika, dwie naprawy i za trzecim razem wymiana na nowy chociaż pewności nie mam. Teraz mam problem ze spacerówką- kupiona jako dodatkowy wózek wyjazdowy więc mało używana. W poniedziałek tak sie zablokowała, że nie da rady jej rozłożyć. Serwis naprawi, przyślą kuriera. Ale teraz tak się zastanawiam- jaką mam pewność, że wózek nie zaszwankuje podczas wyjazdu? Że zostanę z dzieckiem „na ręku ” Nie wiem jak rozwiązać ten mój problem. Witam zakupiłam bramkę rozporową zabezpieczająca dla dziecka online. Po niecałych 6 miesiącach użytkowania rączka, uchwyt który służy do otwierania i zamykania drzwiczek bramki przy zamknięciu reklamację z tytułu rękojmi o wymiane na produkt wolny od wad ale sprzedawca odrzucił moją reklamację uznając że jest to wada mechaniczna i ktoś musiał uszkodzić to siła i gdzieś tam kawałek plastiku się wyłamał przez za mocne szarpniecie. Ja nie zauważyłam żeby coś było ułamane a mogę zrobić w tej sytuacji. Towar odesłałam na swój koszt. Proszę o pomoc Mi właśnie Deichmann odrzucił reklamacje butów, zakupione w grudniu 2017, reklamowane w grudniu 2019. Buty są rozklejone. Błędem moim było chyba że chciałam je wymienić, a nie naprawić. Chce się odwołać, nie wiem tylko czy odwołanie mi przysługuje skoro jest styczeń 2020 czyli buty po czasie gwarancji. Ale z twojego wpisu wynika że mam rok od zauważenia czyli od grudnia 2019. Zastanawiam się czy odebrać i się odwołać, czy złożyć odwołanie odrazu bez odbioru butów? Mogłabyś coś doradzić? W decyzji mam napisane że buty źle użytkowane przez to się rozkleiły. A co w przypadku kiedy zakupiłam w sklepie stacjonarnym kurtkę, zimowa parke, zdążyłam założyć ja dwa razy i ktoś zwrócił mi uwagę że jets uszkodzona na dole, z tyłu. Uszkodzenie wygląda jak przecięcie nożykiem podczas Otwierania kartonu w sklepie (tak dostają przecież towar), przerywana cienka linia idealnie w poziomie, bez jakiś rozszarpan itp. Reklamację odrzucili argumentując tym że sklep zapewnia odpowienie warunki abym mogła ocenić produkt i dalej że nie odpowiadają za uszkodzenia mechaniczne powstałe podczas użytkowania czyli jako że to ja uszkodzilan kurtkę. Jestem pewna że nie, ciężko też było zauważyć to przeglądając się w lustrze – mało widoczne miejsce z tyłu, musialabym oglądać kurtkę cm po cm czego nie mam w zwyczaju niestety… Czy mam jakieś szanse podczas odwołania? Wyczytałam że konsument nie ma obowiązku a jedynie prawo sprawdzenia rzeczy… w 2018 w listopadzie w Pepco kupiłam dwie czerwone swiece. W tamtym roku na święta byly zapalone w latarenkach i bylo ok , w tym roku zapaliłam na okolo 7 h i na drugi dzien mialam czarno w mieszkaniu. sadza ze swiecy wydobywała sie , ja tego nie widziałam. płomień z reakcja z czerwona powłoką swiecy produkował czarny dym. Te dwie swiece zniszczyli mi cale mieszkanie. Napisałam reklamacje ze zadam odszkodowania i inne roszczenia za szkody spowodowane tymi świecami. Zadzwoniła kierowniczka i powiedziała zeby wysłać ta swiece i latarenke do działu reklamacji i oni tam juz sobie beda testować . Jedna swiece mam w domu w razie co… od momentu wysłania im pisma o reklamacji szkodzie i wypłacie odszkodowania w ciagu 7 dni od wykazania kosztorysów sprzątania specjalistycznego , i generalnego remontu mieszkania plus roszczenia zdrowotne do tej pory nie mam odpowiedzi. minęły dwa tygodnie , czy ja mam rozumiem ze reklamacja przyjęta i moge wysłać kosztorysy i moje roszczenia do nich w celu wypłaty? czy jak to teraz działa ? prosze o pomoc doświadczonym …. Witaj, a co w sytuacji, gdy już była reklamacja, ale sprzęt wrócił odrapany i porysowany? Nikt nie chce oddać pieniędzy. mi odrzucili reklamację bo używałem buty do chodzenia…. a sa podobnie tylko do biegania a podczas chodzenia but się bardziej niszczy niż podczas biegania. Dostał ktoś kiedyś taki argument? dostał ktoś kiedyś instrukcję do czego należy i jak używać butów? Chodzi o asics. zawsze miałem o nich dobre zdanie ale teraz…. Witam, wiem że piszę dość późno, ale widzę tutaj naprawdę rzetelną wiedzę i mam dość istotne pytanie: zareklamowałam buty w CCC, zaznaczając na ich formularzu, że chcę zwrotu pieniędzy. Nie zaznaczyłam wymiany ani naprawy, ponieważ tych butów już nie ma, innych od nich kupić już nie chcę, bo zawsze się psują po 2msc, a w butach pękła podeszwa. Minęło już więcej niż 14 dni. Bez odpowiedzi. Dowiedziałam się jednak, że po 14 dniach reklamacja musi zostać uwzględniona ale TYLKO w przypadku, jeśli chcemy naprawy albo wymiany. Boję się, że moją odrzucą całkowicie, a jednak popełniłam błąd domagając się jedynie zwrotu pieniędzy, którego na pewno nie będą chcieli dokonać. Czy po ewentualnym odmownym telefonie mogę powołać się na prawo cywilne dot. tych 14 dni i powiedzieć że chcę w takim wypadku jednak wymiany, a oni będą zobowiązani to zaakceptować? Czy u optyka obowiązuje rękojmia? Kupiłam okulary za 900 zł (wzrok badano mi na miejscu). Po otrzymaniu okularów Pani informowała mnie, że obraz może mi pływać do 20 minut. Na drugi dzień wróciłam bo obraz pływał cały czas. Pani kazała tym razem nosić przez 3 tygodnie. Problem w tym że były to okulary do komputera i nawet nie mogłam ich założyć żeby w nich pracować, bo ekran mi się cały ruszał. Po 3 tygodniach wstawiono mi zwykłe szkła za 600 zł. Pani nawet nie próbowała sprawdzać czy coś w nich źle zostało zrobione. Zapytałam czy zwrócą mi tą różnicę 300 zł za szkła, powiedziała że nie , chyba że jej przyniosę opinię od okulisty że mnie źle zbadała. Wizytę mam dopiero za kilka miesięcy u okulisty. Prywatnie mi się nie opłaca bo zapłacę 200 zł a i tak nie wiem czy odzyskam tamte 300 zł. Czy mogę coś z tym zrobić czy dać sobie spokój? Witam Bardzo prosiłabym o radę. co robić jeżeli sklep wysłał co innego niż powinien w tym przypadku inny model okularów, w pudełku od tego który został zamówiony i opłacony🤦‍♀️ zakupiłam inny i droższy model Ray ban a dostałam zupełnie inny w dodatku tańszy. Problem w tym, ze nie ma kontaktu ze sprzedawca nie odpowiada na maile i wiadomości z formularza kontaktowego. Nawet nie wiem w jakim języku się kontaktować, zamówienie zostało złożone na oficjalnej stronie Ray ban Polska. Nie odpisują jednak na wiadomości pisane po Polsku ani angielsku. Pozostaje infolinia, niestety nie znam biegle języka angielskiego, dlatego nie mam pojęcia co robić? Gdzie się zgłosić? Pierwszy raz spotykam się z taka sytuacja ze ktoś wysyła inny produkt. KaÅ¼dy poker site od gry pobiera rÃ³wnieÅ¼ prowizjÄ. A ja kupiłam na allegro biustonosz ,przymierzyłam ,nie spełnił jednak moich oczekiwań i dokonałam zwrotu towaru. Z paragonem ,z nienaruszonymi metkami przyczepionymi do towaru oraz w oryginalnym pudełku. Jednak sprzedawca zarzucił mi ,że pudełko dostał rozerwane oraz ,że biustonosz był przeze mnie noszony,bo na biustonoszu znalazł naskórek! I tak na stronie Allegro prowadzimy konwersacje ,ja oczywiście włączam w to Allegro bo jest taka opcja ,Allegro prosi żeby sprzedający oddał kasę ,a Ci,że odsyłają towar mi z powrotem jeszcze do tego za pobraniem i co ja mam robić? Już nie mam siły! To nie są małe pieniądze bo prawie 80 zł .Mało tego Ci Państwo mają swój stacjonarny sklep i teraz moje pytanie skąd mam wiedzieć ,czy nie przymierzała też u nich na miejscu inna klientka,sprawa ciągnie się już miesiąc! Czy ten blog jeszcze działa? Iwona, Złożyłam w sklepie reklamację laptopa na podstawie gwarancji – sprzęt miał niewielką wadę obudowy, działał, ale wrócił z serwisu w częściach, z potłuczonym ekranem. Reklamacja oczywiści została odrzucona ze względu na uszkodzenie mechaniczne. Co robić w tej sytuacji? Odwołać się od reklamacji czy składać reklamację z tyt. rękojmi w sklepie? Przede wszystkim gwarancja jest odpowiedzialnością PRODUCENTA, a rękojmia SPRZEDAWCY. To jest podstawowa różnica pomiędzy tymi formami. Dlatego mamy reklamacje z tytułu RĘKOJMI albo reklamację z tytułu GWARANCJI. Nie istnieje „sama” reklamacji (niestety bardzo często funkcjonuje ona w języku potocznym i wiele osób uważa to za obowiązujący termin). Dlatego sprzedawca ma prawo zastrzec, że nie jest GWARANTEM i nie udziela GWARANCJI, natomiast ma obowiązek ROZPATRZENIA reklamacji z tytułu rękojmi. I teraz to, co najważniejsze: klient od razu może zdecydować, czy oczekuje od sprzedawcy: wymiany towaru czy naprawy towaru i dopiero gdy spełnienie tych dwóch żądań nie jest możliwe, to klient może żądać: obniżenia ceny, zwrotu gotówki. A nie, że wpadam roszczeniowo do sklepu bo zrobiłam kolczykiem dziurę w szyfonowej bluzce (szok, niedowierzanie, konsternacja bo kto by się spodziewał, że tak delikatny materiał można zniszczyć długim kolczykiem :O ) i drę się, że co mi tu za badziew sprzedali co to nie wytrzymał starcia ze straganowym kolczykiem i oddawać kasę. Tylko najpierw pytam czy jest możliwość wymiany albo naprawy, sprzedawca przez 14 dni ma PRAWO rozpatrzenia czy jest możliwość czy nie, jeżeli odpowiedź jest negatywna, dopiero WTEDY składam kolejne żądanie, albo o obniżenie ceny albo o zwrot ceny. No i pamiętajmy o tym, że sprzedawca (jeżeli uzna, że jest to możliwe do spełnienia) wymienia towar lub usuwa wadę w rozsądnym czasie, nie jest określony dokładny termin! Natomiast odstąpienia od umowy konsument może żądać tylko wtedy, gdy wada ma charakter ISTOTNY. Dokładniej o rękojmi polecam art. 556 ze zn. 1 i 556 ze zn. 3 Artykuł byłby dobry, gdyby w sposób dokładny przedstawiał zarówno prawa i obowiązki sprzedawcy (w przypadku rękojmi), producenta (w przypadku gwarancji), ale też prawa i OBOWIĄZKI konsumenta a nie tylko jego prawa. Takie uświadamianie jest ważne żeby sprzedający nie mieli później problemu z przepoconymi i śmierdzącymi fajkami ciuchami po imprezowych weekendach, weselach czy innych cudach. Nie stać Cię to nie kupuj! Dlatego w tym miejscu warto dodać (ale to dotyczy już zwrotu towaru), że sprzedawca ma PRAWO do zwrotu kosztów pomniejszonych w przypadku zwrotu towaru, który był używany. Klient ma prawo tylko towar przymierzyć na takich samych zasadach jak w sklepie stacjonarnym! Także lepiej nie cwaniakować bo można się zdziwić, gdy zamiast zwrotu 100% dostanie się 5% bo chciało się kogoś oszukać. A co jeśli nie posiadam paragonu i płaciłam za rzecz gotówka? Witam. r kupilam ps3 na allegro, 2020r oddalam na gwarancje, bez problemy wymienili chyba procesor. Dzisiaj tj pisze do sprzedajacego ze znow jest to samo co ostatniogra nie dziala, odp mi ze juz nie ma mozliwosci darmowej naprawy chociaz gwarancja jest do Mam pytanie czy sprzedajacy ma prawo tak zrobic? Pozdrawiam Mam podobny problem z reklamacją w TK Maxx. Kupiłam u nich trampki. W sumie nie były drogie, ale ogólnie ładnie wyglądały. Leżały w szafie przez kilka miesięcy, potem przyszło lato i założyłam je parę razy. Strasznie popękał materiał na krawędziach i poniszczyły się wkładki wewnętrzne, przez co buty nie nadają się już do chodzenia. Miałam paragon, więc zaniosłam bubla do TK Maxx w Renomie we Wrocławiu. Po kilkunastu dniach odpowiedziano mi, że reklamacja została odrzucona i nie podano nawet powodu. Nie dałam za wygraną i napisałam odwołanie. Pani ekspedientka powiedziała mi, że na odpowiedź mam czekać jakieś 14 dni. Minął miesiąc i zero odpowiedzi. W końcu poszłam zapytać co zostało postanowione w tej sprawie. Wystałam się z 15 minut zanim Pani odnalazła dokumentację, po czym usłyszałam, że jeszcze nic nie zadecydowali i że w przypadku odwołania nie ma określonego czasu na odpowiedź. Na moje pytanie ile czasu mam jeszcze czekać Szanowna Pani ekspedientka dostała ataku tików nerwowych. Do tego namarudziła się, że co ja chcę, że buty mają ponad rok, że wg niej wyglądają jeszcze dobrze! No jasne, buty leżą już u nich od 2 miesięcy to mają ponad rok, ale wada ukazała się przed upływem roku. Kiedyś lubiłam ten sklep i często u nich kupowałam. Zaoszczędzili kilkadziesiąt złotych, a stracili stałą klientkę. Mogli chociaż zaoferować kartę podarunkową albo rabat. Żal. Witam. Kupiłam w sklepie online dwie kurtki, sprzedawane jako nowe. Jak się okazało po o tworzeniu pacZki, obie kurteczki miały wady. Zrobiłam zdjęcia wysłałam do Sprzedawcy z info. O tym fakcie i ze chce je zwrócić. Dodam, że nie chce wymiany bo nie podobają mi się. Na żywo wyglądają inacZej niż na Zdjęciach.. Sprzedawca napisał mi że oni sprawdzali kurtki i wysłali nowe.. ( nie zgodzę się, wiem co otrzymałam) i żebym im przesłała kurtki na reklamację. Jakie mam prawo? Co robić? Chce je zwrócić i otrzymać zwrot kosZtów. ProsZę o podpowiedź. PoDrawiam Super artykuł. Mam obecnie sytuację ze zwrotem produktu ( bluzy) bo okazała się za duża. No i jest problem bo przez zamknięte galerie zamówienie było realizowane online. Tylko bluza była prezentem i cena zostala urwana ale został papierowy kod i przywieszka. Boje się że sklep nie przyjmie zwrotu. Czy może mi Pani coś doradzić jak się z tego tłumaczyć w razie gdy zadzwonią? Czy mają takie prawo żeby nie zwrócić pieniędzy z takiego powodu? kupilam buty 2020 do 6 stycznia 2021 byly uzytkowane. W zdarla sie podeszwa po wewnetrznej stronie. Syn byl badany przez ortopede, ze stopami wszytsko wporzadku. oddałam byty do reklamacji : rozklejone noski, zdarta podeszwa. buty sklejono ale troche zdeformowano, zdarta podeszwa nie została uznana pomimo ze wczesniej wyslalam zdj obuwia do sklepu..Co mam robic? proszę o instruktaż Proszę o pomoc. Jeżeli reklamowałam spodnie z materiału, z tytułu rękojmii i sprzedawca w ciągu 14 dni napisał mi informację sms iż reklamacja została odrzucona, to czy nie należy mi się jakaś informacja wyjaśniająca z uzasadnieniem dlaczego? W ciągu tych 14 dni nie udało mi się zapoznać z taką opinią. Prawo konsumenckie chyba coś mówi na ten temat? Co mogę, co powinnam zrobić? Proszę o pomoc:) Pani Joanno proszę o fachową opinię. Zostaw komentarz

Rozchodzenie butów to kwestia spędzająca sen z powiek niejednemu miłośnikowi trekkingu. Szczególnie wtedy, gdy liczy się czas, bo zbliża się wyjazd w góry. W tym artykule zastanowimy się, jak szybko rozchodzić buty trekkingowe i o czym pamiętać, by zrobić to możliwie bezpiecznie. Ile czasu potrzeba do rozchodzenia butów?

fot. Fotolia Chyba każda z nas zna dobrze ten scenariusz. Przepiękne szpilki, które kusiły z wystawy i prowokowały do cichej wymówki ("Na pewno szybko się rozejdą i nie będą takie niewygodne!"), a potem okazały się wyjątkowo nieprzyjazne piętom? Pozornie wygodne trampki, które po dłuższym spacerze ujawniły swoje prawdzie oblicze i pozostawiły na stopach bolesne pamiątki? Skórzane botki, które miały się dopasować, a stały się przyczyną mordęgi? Nie spisuj od razu obuwia na straty! Zobacz, co zrobić żeby buty nie obcierały - poznaj skuteczne domowe sposoby! Dzięki nam nie będziesz musiała już obklejać stóp plastrem. Domowe sposoby na obcierające buty Kup silikonowe zapiętki do butów. Znajdziesz je w każdym sklepie obuwniczym! Jeśli twoim problemem jest obtarta pięta, kłopot zniknie raz na zawsze. Jeśli kłopotliwą parę butów zakładasz na gołe stopy, posmaruj skórę talkiem. Dzięki temu nie będzie ona już tak podatna na zranienia i skaleczenia. Newralgiczne miejsce w bucie wysmaruj obficie dowolnym kremem (np. nawilżającym). Dzięki temu tworzywo zmięknie, a pięta lub palec nie będzie już obtarty! Spróbuj rozchodzić obuwie - grube skarpety frotte namocz w wodzie, włóż je, a następnie nałóż szpilki lub baleriny, które chcesz powiększyć. Noś je przez 10-15 minut po mieszkaniu. Zabieg powtarzaj przez kilka dni. Możesz też sprawdzić więcej naszych sposobów na to, jak rozciągnąć za małe buty. Problematyczną parę możesz również zanieść do szewca. Specjaliści znają masę trików i sposobów na to, aby obuwie przestało cię obcierać! Zobacz więcej porad na temat butów:

Co zrobić, żeby buty nie przemakały? Zapobieganie przemakaniu butów jest znacznie lepszym rozwiązaniem niż borykanie się z jego skutkami. Istnieje kilka sprawdzonych metod i domowe triki , które pomogą zapewnić, że twoje buty pozostaną suche nawet w najbardziej niekorzystnych warunkach pogodowych.

Niechcący kupiłaś odrobinę za duże buty? A może pozornie idealnie dopasowana para rozeszła się i stała zbyt luźna? Nie spisuj obuwia na straty! Z każdej sytuacji da się wybrnąć - pomogą ci nasze sposoby! Co zrobić, żeby buty nie spadały? Czubki butów wypchaj watą. To najprostszy sposób, zapożyczony prosto ze szkoły podstawowej. Nie da się jednak ukryć, że jest niezwykle skuteczny! Przyklej podwójny, a może nawet potrójny plaster. Dzięki temu buty nie będą klapać na pięcie! Załóż rajstopy o niejednolitej fakturze. Będą amortyzować obuwie i przestanie się ślizgać. Zobacz więcej trików video

Zabieg ten stosuje się zazwyczaj w przypadku sportowego obuwia, które piszczy na hali sportowej, jednak nie należy przesadzać, aby nie zniszczyć w ten sposób podeszwy. Jeżeli wykorzystałaś już wszystkie rady i w dalszym ciągu nie wiesz co zrobić, żeby buty nie skrzypiały, zgłoś się do specjalisty. Czasami powód tkwi w

^{Jeśli kupione przez Ciebie buty okazały się być trochę za małe, możesz spróbować kilku sprawdzonych i mało inwazyjnych sposobów na ich założyć na stopy grube, mokre skarpetki, a następnie ubrać buty. Pochodź chwilę po domu – jeśli materiał jest elastyczny, pod wpływem wody powinien się lekko rozbić. Inne sposoby to rozciąganie butów gazetami, z użyciem prawideł lub przez włożenie do zamrażarki (nie dotyczy to jednak każdego modelu i materiału). Jeśli żadna z domowych metod nie działa, skorzystaj z pomocy kicksy okazały się troszkę za małe? Don't worries! Nie musisz zaciskać zębów i cierpieć w butach, które powodują odciski i otarcia. Nie musisz się też jeszcze z nimi żegnać, bo istnieje kilka sprawdzonych sposobów, żeby rozchodzić zbyt małe obuwie. Szybko, łatwo i bezboleśnie. Wypróbuj te metody i ciesz się wymarzonymi sneakersami jeszcze przez długi czas. Pamiętaj tylko, żeby wykorzystać je ostrożnie – tak, aby nie zniszczyć butów. Mokre skarpetkiNiektóre poradniki wspominają o moczeniu butów w celu rozbicia ich, ale tego nie rób: nie każde obuwie można potraktować w ten sposób. Zamiast tego wypróbuj lepiej metodę z mokrymi skarpetkami. Po prostu załóż je na stopy i pochodź w butach przez jakiś czas po domu. Pamiętaj, żeby skarpety były lekko wyciśnięte – tak, by nie kapała z nich woda. Dla osiągnięcia lepszego efektu wybierz jedną z grubszych dobre gazetyTo jeden z najstarszych i najprostszych sposobów rozciągania obuwia. Wypełnij je szczelnie gazetami i zostaw na minimum 12 godzin. Żeby dokładnie rozepchać buty, musisz włożyć do środka naprawdę dużo gazet. Możesz połączyć tę metodę z pierwszą i wypełnić obuwie papierem na noc po tym, jak rozchodzisz je w mokrych skarpetkach. Rozciągacz do butówWiele firm ma w swojej ofercie specyfiki rozciągające obuwie. Zanim jednak wybierzesz odpowiedni rozciągacz, upewnij się, czy nadaje się on do materiału, z którego wykonano Twoje buty. By mieć stuprocentową pewność, spryskaj nim fragment kicksów w mało widocznym miejscu i zobacz, czy nie odbarwia materiału. Gdy już zdecydujesz się na użycie specyfiku w całości, pochodź w butach tak długo, jak zaleca producent, by mogły się rozciągnąć. Weź to na chłodnoW zmaganiach ze zbyt ciasnym obuwiem pomaga także lód. Jak to działa? Wystarczy napełnić plastikowe woreczki wodą i szczelnie je zamknąć. Następnie – umieścić w butach i wypełnić nimi dokładnie cały środek. Tak przygotowane obuwie trzeba włożyć do zamrażarki. Woda, pod wpływem niskiej temperatury zmieniając stan skupienia na stały, zwiększa swoją objętość i tym samym rozszerza buty od środka. Trzymaj je w lodówce, dopóki woda nie zamarznie, a po wyjęciu pochodź w obuwiu, do czasu aż wróci do normalnej temperatury. Ten sposób najlepiej sprawdza się w przypadku butów ze skóry. Pamiętaj jednak, żeby nie wlać do woreczków zbyt dużo wody – nie chcesz przecież, żeby skóra rozciągnęła się zbyt mocno i u szewcaByć może o tym nie wiesz, ale buty można także rozciągnąć u szewca. To niedroga usługa, którą oferuje niemalże każdy zakład szewski. Specjalista zaopiekuje się Twoim obuwiem i rozciągnie je za pomocą specjalnych drewnianych prawideł. Dzięki temu w łatwy i bezpieczny sposób zyskasz idealne dopasowanie do znać sposoby rozciągania butów, ale warto też nie musieć z nich korzystać. Dlatego zanim kupisz nowe kicksy lub inne obuwie, upewnij się, że wybierasz dobry rozmiar. W przypadku zakupów przez internet – zmierz dokładnie stopę i porównaj wynik z wymiarem wkładki podanym przez producenta. Jeżeli stawiasz na zakupy w salonie, po buty najlepiej wybierz się późnym popołudniem lub wieczorem. Właśnie wtedy stopy są największe, bo po całym dniu lekko puchną. Jeśli kupisz buty rano, mogą okazać się zbyt ciasne w ciągu najbliższych wieczorów. Pamiętaj także, że w Sizeer masz 30 dni na wymianę – bez obaw możesz zastąpić za małe sneakersy większym rozmiarem.} W zależności od materiału z jakiego zostały wykonane buty, wybierzesz później rodzaj farb. Zastanów się też, co chcesz namalować: zmienić kolor całych butów, dodać jeden charakterystyczny detal, czy chociażby stworzyć na wybranych butach konkretny obraz czy wzór. 2. Projekt.

Czy wiesz, że pasta do zębów może Ci pomóc przywrócić biały kolor butom sportowym bądź trampkom o gumowych podeszwach?Buty to niezbędny element naszej codziennej garderoby. Aby zrobić dobre wrażenie na innych i zachować schludny wygląd, musimy dbać o ich czasami buty brudzą się substancjami trudnymi do usunięcia, na rynku jest dostępnych wiele produktów pomocnych w doprowadzaniu ich do pierwotnego stanu, dzięki czemu znów wyglądają jak się jednak, że nie zawsze jesteśmy zmuszeni sięgać po kosztowne środki chemiczne do czyszczenia obuwia aby stało się ono eleganckie i czyste. Okazuje się, że ten sam efekt możemy osiągnąć dzięki kilkom łatwo dostępnym i niedrogim produktom obecnym prawie w każdym gospodarstwie masz ochotę poznać te triki? W dzisiejszym artykule opowiemy Ci o 10 sposobach na to, by buty były czyste i wolne od nieprzyjemnych zapachów. Koniecznie przeczytaj!1. Buty jak nowe? Oliwa z oliwekWiemy, że oliwa z oliwek doskonale sprawdza się w kuchni oraz jako naturalne remedium będące elementem wielu kuracji. Okazuje się jednak, że dzięki swoim właściwościom oliwa jest również świetnym sposobem na to, by zadbać o obuwie wykonane z materiałów takich jak zastosowania: Zaaplikuj kilka kropli oliwy z oliwek na powierzchnię buta a następnie wetrzyj je za pomocą szmatki. Jako rezultat uzyskasz czyste, lśniące i odświeżone buty. 2. Skórka z bananaBiała, wewnętrzna część skórki banana kryje w sobie wiele cennych właściwości. Warto wspomnieć, że doskonale się sprawdza między innymi w usuwaniu zanieczyszczeń i plam ze skórzanych zastosowania: Weź świeżą skórkę banana i wetrzyj ją w skórzane buty. Pozostaw na kilka minut na powierzchni obuwia, a następnie zetrzyj resztki suchą, miękką szmatką. 3. Pasta do zębówPodeszwy sportowych butów i ogólnie wszelkiego rodzaju podeszwy gumowe, zwykle z czasem nabierają żółtego bądź brązowego odcienia. Dzieje się tak zazwyczaj na skutek kontaktu z brudnym podłożem i większość tych zanieczyszczeń z łatwością możemy usunąć za pomocą wody z mydłem, czasami aby przywrócić im świeżość musimy sięgnąć po dodatkowe pomocą może się w takiej sytuacji okazać pasta do zębów. W ciągu kilku minut, bez wielkiego wysiłku, pomoże nam ona wybielić buty w niewiarygodny zastosowania: Nałóż nieco pasty do zębów na brudne buty i wetrzyj za pomocą szczoteczki. Następnie poczekaj 5 minut i spłucz. 4. Kromka chlebaSkórka białego chleba to środek, który działa na obuwie jak naturalna gumka do mazania. Doskonale sprawdza się przy materiałach takich jak satyna, płótno i zastosowania: Ugnieć z chleba kulkę i wetrzyj ją w powierzchnię buta, która wymaga czyszczenia. Jeżeli jest taka potrzeba, dodatkowo doczyść but szczoteczką. 5. Soda oczyszczonaTen wszechstronnie wykorzystywany produkt, który każda pani domu ma w swoim gospodarstwie domowym, stanowi naturalny środek czyszczący. Doskonale usuwa brud oraz eliminuje bakterie powodujące nieprzyjemny zapach z zastosowania: Zwilż sodę oczyszczoną odrobiną wody, aż uzyskasz gęstą pastę. Wetrzyj pastę w buty za pomocą szczoteczki i pozostaw na kilka minut. Następnie wypłucz i wysusz na słońcu. 6. Pilniczek do paznokciCzy masz matowe buty i pojawiły się na nich plamy? Doskonałym rozwiązaniem jest zwykły pilniczek do paznokci – stanie się on Twoim największym sprzymierzeńcem dbania o buty i usuwania z nich zastosowania: Wetrzyj pilniczek na suchą plamę lub zadrapanie aby doczyścić powierzchnię buta. 7. WazelinaChoć może to się wydawać niewiarygodne, produkt jakim jest wazelina może z powodzeniem posłużyć do nabłyszczania butów. Wazelina czyści powierzchnię buta i pomaga usuwać z niej zastosowania: Wetrzyj obficie wazelinę w powierzchnię buta a następnie wypoleruj ją za pomocą miękkiej szmatki. 8. Mączka kukurydzianaUżycie mączki kukurydzianej na powierzchnię buta to szybki i łatwi trik zapobiegający powstawaniu trudnych do usunięcia, tłustych na Twoje buty właśnie wylało się coś tłustego, jak najszybciej zastosuj mączkę zastosowania: Posyp tłustą plamę mączką kukurydzianą i pozostaw na około 30 minut, aby tłuszcz dokładnie się wchłonął. Po upływie tego czasu strząśnij z butów mączkę i wyczyść je szczoteczką. Zobaczysz, że będą jak nowe. 9. PomarańczeButy i kozaki wykonane ze skóry możesz wyczyścić za pomocą połówki pomarańczy. Usuniesz z nich zanieczyszczenia i przywrócisz im zastosowania: Przetnij pomarańczę na pół i wetrzyj ją w obuwie. Postaraj się wyciskać sok z pomarańczy na powierzchnię butów. Pozostaw do osuszenia na kilka godzin a następnie wypoleruj za pomocą szczoteczki do butów lub miękkiej szmatki. 10. ZiemniakiSok z ziemniaka służy aby usunąć plamy, jakie powstają na butach wykonanych ze skóry. Jego stosowanie nabłyszcza obuwie jak gdyby zostały dopiero co zastosowania: Przetnij ziemniaka na pół i wetrzyj go w buty. Następnie – jeszcze zanim sok wyschnie – wypoleruj buty miękką szmatką. Czy masz ochotę wypróbować te triki we własnym domu? Teraz, gdy już wiesz, w jaki sposób możesz wyczyścić buty i skutecznie je odświeżyć, jak najszybciej to zrób!

Zastanawiasz się, jak szybko wysuszyć buty po praniu czy przemoczeniu? Tak samo jak mokre ciuchy, możesz powiesić je na sznurku. Jest to jednak opcja wyłącznie dla butów z wysoką, miękką cholewką – np. materiałowych trampek. Wystarczy za pomocą klamerek przypiąć obuwie za język lub cholewę.

fot. Fotolia Nawet najdroższa para szpilek, kozaków czy botków, może szybko zostać oszpecona przez nieestetyczne zagięcia. Dotyczy to także tych butów, które są wykonane z najwyższej jakości materiałów. Co zrobić, żeby buty się nie zaginały? Poznaj nasze sposoby i zobacz również, jak pozbyć się odcisków i odparzeń! 4 sposoby na to, by buty się nie zaginały Wkładaj obuwie tylko przy użyciu łyżki do butów. Ten gadżet skutecznie chroni tylną część buta przed rozciąganiem i zagięciami. Ograniczaj stawanie na palcach. Oczywiście, nie da się go całkowicie uniknąć. Pamiętaj jednak, że przy wspinaniu się na palce i kucaniu narażasz obuwie na błyskawiczne powstanie brzydkich zgięć. Wkładaj do butów drewniane prawidła. Nie wrzucaj ich bezładnie do szafki! Przechowuj starannie ukochane botki, trampki lub baleriny. Nie przechowuj kozaków ani botków ze zgiętą cholewą! Zwłaszcza wtedy, gdy odkładasz je na kilka miesięcy lub gdy suszysz je po przemoczeniu. Całość butów koniecznie musi być wyprostowana - możesz je np. wypełnić pustymi butelkami, aby zachowywały swój kształt. Zobacz więcej porad na temat butów:

Następnie, przygotuj roztwór wody i delikatnego detergentu. Zwilż gąbkę w roztworze i przetrzyj buty, skupiając się na miejscach, które są najbardziej zabrudzone. Po przetarciu butów, przemyj je czystą wodą, aby usunąć pozostałości detergentu. Na koniec, pozostaw buty do wyschnięcia na powietrzu. 2.3. Czyszczenie butów z tkaniny

^{Z okazji wiosny z pewnością w wielu garderobach zagościły właśnie nowe buty. Eleganckie szpilki, skórzane oksfordy, sportowe sneakery i trampki – niezależnie od tego, jaki model wybrałeś i jak dobrze dopasowałeś jego rozmiar, może się okazać, że obuwie obciera lub uciska stopę. Co zrobić w takiej sytuacji? Podpowiadamy, jak rozbić nowe buty! Kiedy potrzebujesz rozciągnąć swoje buty Nowo zakupione obuwie z reguły jest przyczyną ogromnej radości. Wybrany spośród wielu różnorodnych par butów model może się jednak okazać również winowajcą odcisków, otarć czy bólu stóp. Nawet jeśli dobrze dopasowałeś rozmiar nowego nabytku, może się okazać, że buty nie do końca współgrają z kształtem twojej stopy. Spokojnie! Zazwyczaj jest to kwestia kilku dni chodzenia lub odpowiedniej pielęgnacji. Kiedy powinno się rozbijać nowe buty? Gdy chociaż w najmniejszym stopniu obuwie uwiera cię w stopę – obciera w trakcie noszenia, jest mocno dopasowane do stopy, przez co ją uciska, powoduje powstawanie odcisków, itp. O tym, że buty można rozbić warto pamiętać już na etapie kupowania. Jeśli zastanawiasz się nad tym, czy dany rozmiar będzie na ciebie dobry, weź pod uwagę wszelkie czynniki. Krótka przymiarka w sklepie może się okazać niemiarodajna. Dlatego zastanów się, czy twoje stopy mają skłonności do puchnięcia (jest to częste szczególnie latem, gdy panują wysokie temperatury powietrza). Jeśli tak, to możesz wybrać buty o pół rozmiaru większe. Trudno jednak kupować nawet lekko za duże szpilki, baleriny czy czółenka – w przypadku takiego obuwia najbardziej liczy się bowiem perfekcyjne dopasowanie. Jak rozbić nowe buty? Jeśli nowe buty znalazły już miejsce w twojej garderobie, warto przed pierwszym założeniem je na wyjście pochodzić w nich po domu. Nic nie stoi na przeszkodzie, by poruszać się w nowo nabytym obuwiu pomiędzy pokojami, sprawdzając, czy rzeczywiście jest nam wygodnie. Chodzenie w butach nawet kilka razy dziennie jeszcze przed pierwszym wyjściem na ulicę, to najlepszy sposób na naturalne rozbicie ich! Może się jednak okazać, że chodzenie w nowych butach po domu nie przyniosło spodziewanych rezultatów. Jeśli mimo „rozchodzenia” buty wciąż uwierają stopy, a ich noszenie jest przyczyną dyskomfortu, to czas wytoczyć ciężkie działa. -do butów ze skóry możesz zastosować specjalny zmiękczacz do butów, które naturalnie rozbije cholewki. Takie specyfiki oferuje dziś kilka marek produkujących środki do pielęgnacji obuwia. Upewnij się jednak, że twoje buty na tym nie ucierpią. Możesz skonsultować się na przykład z szewcem lub podpytać o działanie środka na dany typ skóry obsługę sklepu z butami. -do rozbicia obuwia właściwie każdego typu świetnie nadają się również drewniane prawidła. Wpływają one jednak na rozciągnięcie butów na długość. Jeśli chodzi o rozbicie butów w szerokości, to możesz spróbować wypchać je na noc zwiniętymi gazetami. Pierwsze wyjście z domu Po rozbiciu butów w domowym zaciszu przyjdzie wreszcie czas na wypróbowanie ich w terenie. Wybierasz się na pierwszy spacer? A może zamierzasz ubrać nowe szpilki na wesele lub inną oficjalną uroczystość? W takim razie koniecznie zabierz ze sobą kilka niezbędnych rzeczy. Do butów, które lekko uwierają z pewnością warto założyć miękkie, najlepiej bawełniane skarpety. Do torebki nie zaszkodzi wrzucić kilka plastrów na odciski lub otarcia, które mimo wszystko mogą powstać. Jeśli masz taką możliwość, to zabierz ze sobą zapasową, wygodną parę butów. Rozbicie nowych butów to z reguły prosta sprawa. Jeśli jednak mimo licznych prób, twoje nowo nabyte obuwie mocno uwiera, lepiej zrezygnować z jego noszenia. Zdrowie stóp i komfort przede wszystkim!} 3. Kolejnym sposobem jest wsypanie sody oczyszczonej (tej dostępnej w każdym sklepie) do butów i pozostawienie ich na noc. Następnego dnia trzeba tylko wysypać sodę i wypłukać buty, a nieprzyjemny zapach gumy powinien zniknąć! Do kaloszy warto zaopatrzyć się w duże opakowanie sody, na przykład kilogramowe. 4. Sposób na farbujące jeansy – pranie w niskiej temperaturze. 4. Sposób na farbujące spodnie – roztwór z octu i wody. 5. Sposób na farbowanie spodni jeansowych – chusteczki wyłapujące kolor. 6. Sposób na farbujące spodnie w pralce – stabilizator koloru. 7. Sposób na farbujące jeansy – roztwór z soli.

Իዥ ծивачዡ
Ճቡмуգቬцитθ ዣиφуγ ኂυրθቄዚվθλօ
Цխሜеβու еδևքеյуσ
1. Оклиቴ акαси
2. Пը εሻуζօ մ жа
3. Λևմ ፐмε ուዪዛб ахፊηխчኑλа